Strona główna » Za kulisami bajkowych ślubów. Rozmowa z mistrzynią planowania wesel

Za kulisami bajkowych ślubów. Rozmowa z mistrzynią planowania wesel

przez Pawel
wedding planner

Piękna ceremonia ślubna i pełne niezapomnianych chwil wesele to marzenie niemal każdej zaręczonej pary. W końcu wszystko musi być dopięte na ostatni guzik. Jak podkreśla Bogna Bojanowska, zaufanie w tej branży to podstawa, planowanie uroczystości daje mnóstwo satysfakcji, choć to stresująca profesja. Z wedding plannerką, osobą związaną z branżą ślubną już od ponad piętnastu lat rozmawia Michał Szymański. Zapraszamy na pierwszą część wywiadu!

Co sprawiło, że zdecydowałaś się zostać wedding plannerką?

Kiedy piętnaście lat temu sprawdzałam, co ten zawód oznacza, to tak naprawdę w Polsce były tylko dwie lub trzy wedding plannerki. Mieszkałam we Francji, gdzie pracowałam i studiowałam. Sama też byłam na etapie organizacji własnego ślubu na odległość i miałam z tym bardzo duży problem. Nie czułam się z tym pewnie. Zresztą każdy z reguły pierwszy raz, kiedy organizuje się ślub, to jest jedna wielka niewiadoma. Jestem urodzoną organizatorką. Zawsze pierwsza do organizacji wszelkich urodzin i uroczystości rodzinnych, klasowych czy szkolnych. Naturalne stało się to, że znalazłam temat, w którym przepadłam bez reszty. To nie jest dla mnie tylko praca, ale ogromna pasja i styl życia. Jestem z tymi ślubami związana. To praca dająca mi wiele satysfakcji i nawet po piętnastu latach zawsze się wzruszam na ślubach, bo są tak emocjonujące. Współpracuję z parami przez wiele miesięcy. Ślub jest zwieńczeniem naszej pracy.

Co możemy powiedzieć o tej profesji?

Wedding plannerka to zawód, który posiada wiele elementów. Nie wystarczy obudzić się rano i pomyśleć: „chcę być wedding plannerką”. Nie każdy też będzie się czuł w tym dobrze. Nie da się ukryć, że jest to zajęcie bardzo stresujące. Według badań przeprowadzonych w Stanach Zjednoczonych organizacja eventów, a zwłaszcza ślubów, jest jednym z trzech najbardziej stresujących zawodów na świecie. To nie są prywatne biznesy, gdzie urządzamy imprezę firmową i korzystamy z budżetu przedsiębiorstwa, tylko osobiste pieniądze. Specjalizuję się w organizacji ślubów międzynarodowych w Polsce. To łączenie rodzin i kultur, a więc dodatkowe emocje. Nie każdy potrafi sobie ze stresem i oczekiwaniami poradzić. Dla mnie największym komplementem, jaki mogę otrzymać, nie tylko od pary młodej, ale od podwykonawców, z którymi pracuję, są słowa: „Bogna, ty zawsze masz spokój. My wiemy, że cokolwiek by się działo, niech się wali i pali, opanujesz to, zawsze będziesz miała jakiś pomysł”.

organizacja ślubów

W organizację ceremonii ślubnej zaangażowanych jest wiele osób (fot. Aga Bondyra)

Uświadomiłam sobie na jakim poziomie stresu żyje wedding planner i ile musi zdziałać. Ślub jest tylko elementem finalizacji, a nikt nie wie, że trzeba poświęcić trzysta pięćdziesiąt godzin pracy. Należy połączyć, jak w tym sezonie, funkcjonowanie pięćdziesięciu osób na raz i to tylko podwykonawców z ponad dwudziestu firm. To są scenariusze, liczne spotkania, niezliczone ilości wymienianych maili, więc organizacja jest kluczem do tego, żeby sprawdzić się jako wedding plannerka. Non stop trzeba weryfikować swoje procesy oraz wdrożenia we własnej firmie.

Niesamowite. Mam wrażenie, że jesteś mentorem tych par, które chcą wziąć ślub. Musisz się w stu procentach zaangażować, żeby odnieść sukces. Dobrze się odnajdujesz. Podoba mi się, jak o tym mówisz, bo widać, że ta profesja jest pasją i przyjemnością.

Tak, to prawda. Bardzo często powtarzam, że jestem przewodnikiem pary młodej. Przyszli małżonkowie zastanawiając się nad organizacją ślubu, myślą z reguły o: gościach, lokalu, jedzeniu, muzyce i torcie. Gdy jednak przyglądamy się liście rzeczy do załatwienia, zorganizowania i zaplanowania, to jest ona ogromna. Oddaję do dyspozycji par swoją wiedzę i piętnastoletnie doświadczenie w organizacji przeróżnych ślubów – od kameralnych po kilkudniowe, bardzo wysokobudżetowe.

Od czego zacząć przygotowania?

Zazwyczaj przygotowuję plan działania, w którym zawieram informacje, co muszą zrobić przyszli małżonkowie, a co leży po mojej stronie. Niektóre pary mają ogromną ilość pytań i potrzebują bardzo dużego wsparcia, zaś inne mniej. Dlatego też wedding planner nie ma jednego zakresu działań, tylko dostosowuje się do konkretnych par. Ktoś może chcieć samodzielnie kupić sukienkę, a w innym przypadku będzie potrzebować, by pójść razem i wspólnie dokonać wyboru. Bardzo ciekawe, że moja praca jest zmienna, każdy projekt jest inny. Opowiada odmienną historię, czy dotyczy innej kultury. To niezwykle satysfakcjonujące, że nie ma tutaj miejsca na nudę. Każdy projekt jest nowym wyzwaniem i możliwościami.

organizacja wesel

Wedding planner musi zadbać o każdy detal (fot. Aga Bondyra)

Faktycznie jestem do dyspozycji pary młodej, żeby wspierać ich na tyle, na ile będą tego potrzebować. Z reguły na początku ustalamy zakres wsparcia, ale on często się zmienia, bo okazuje się, że marzyli o tym, by zrobić zaproszenia samodzielnie, ale w biegu, pracy i przy codziennych obowiązkach nie udaje się. Jestem w stanie to weryfikować i poszerzać swój pakiet usług, żeby młodej parze było jak najwygodniej. Celem wedding plannerki jest bycie przewodnikiem, ale również odciążenie pary młodej. Z reguły ludzie nie mają dziś czasu, a jeśli posiadają, to wolą podróżować, realizować swoje pasje i hobby albo budować dom. Co więcej, przez piętnaście lat stworzyłam sobie ogromną sieć kontaktów z podwykonawcami. Nie jestem dla nich jednorazowym partnerem, z wieloma z nich mam kilkanaście wspólnych projektów w ciągu roku. To kontrahenci, na których mogę liczyć za dnia i w nocy, bo wiemy, że gramy do jednej bramki. Jest to nasz wspólny klient, projekt i za to się płaci.

„Know how” jest nieoceniony.

Pary przychodzą do mnie i mówią potrzebujemy tego czy tamtego, ale np. DJ-a już mamy, bo od lat gra na naszych imprezach firmowych. Zazwyczaj jednak, to ja prezentuję oferty pasujące do danych osób. Kompleksowo organizuję ślub i wesele. Co ważne, wedding planner nie przedstawia wszystkich dostępnych ofert na rynku. Poznaję parę bliżej, żeby dopasować ofertę, aby klienci nie tracili czasu. Wysyłam propozycje dopasowane do ich wizji ślubu. Jeśli ktoś nie ma priorytetów w zakresie dekoracji, to nie będziemy pracować nad ozdobami za sto tysięcy. Taka jest moja rola. Wedding planner jest stosunkowo nowym zawodem. Często jeszcze nie wiadomo, czego się spodziewać. Niektóre pary myślą, że wedding plannerka będzie ich asystentką. Nie do końca. Ja nie jestem osobą, która potakuje. Moją rolą jest oznajmienie: „Kochani, to się nie uda. Mam dla was inne rozwiązanie”. Przedstawiam propozycje alternatywne, bazując na moim doświadczeniu, ale nie będę przytakiwać wszelkim pomysłom, na przykład sprowadzenia słonia z Indii, żeby komuś było miło i zapłacił za to fortunę. Nie o to chodzi.

branża ślubna

Współpraca musi opierać się na zaufaniu (fot. Grupa Obiektywni)

Moją rolą jest wspieranie swoją ekspertyzą i mówienie, co jest lub nie jest możliwe, a co będzie lepiej pasować. Pary młode najczęściej mają swoją wizję dekoracji. Dostaję setki zdjęć, na których każda dekoracja jest z innej bajki. Gdybym była asystentką, to powiedziałabym „Ok. Zrobimy tak”, a efekt finalny raczej nie byłby ciekawy. Biorę te elementy, łączę w całość i dopasowuję do mojej pary. To niezwykle trudna umiejętność i dużo nad tym pracuję. Poświęcam kolejnych kilkadziesiąt godzin na to, żeby faktycznie powstało coś ciekawego, co odzwierciedla historię i osobowość pary młodej.

Znalezienie porozumienia jest kluczowe…

Jeszcze zanim podpiszemy umowę, musi się między nami zrodzić takie specyficzne zaufanie, bo jeśli go nie ma przy współpracy z wedding plannerką, to nic się nie uda. Wtedy każdy pomysł i moja oferta będzie kwestionowana, a para młoda będzie robiła własny research, podczas gdy ich zadaniem jest spojrzeć na ofertę, przeanalizować, wiedząc, że nie poleciłabym propozycji, której sama bym nie wzięła na własny ślub. W niewielu branżach to zaufanie jest aż tak bardzo potrzebne. Wedding planner to bardzo specyficzny zawód. Ja najczęściej pracuję z parami zagranicznymi, a w innych krajach ta świadomość usługi wedding plannera jest dużo większa niż w Polsce. Edukuję potencjalne pary, osoby śledzące mnie na Instagramie, czy odbiorców mojego newslettera, jak można pomóc, jakich błędów nie popełniać i jak wedding planner może sprawić, że ten dzień będzie magiczny i wyjątkowy.

PRZECZYTAJ DRUGĄ CZĘŚĆ ROZMOWY Z BOGNĄ BOJANOWSKĄ:

Jak zostać wedding plannerką? „To bardzo indywidualny biznes”

5/5 - (15 głosów)

Może Ci się spodobać