Strona główna » Walentynkowe promowanie, czyli jak skusić zakochanych

Walentynkowe promowanie, czyli jak skusić zakochanych

przez Pawel
fot. stock.adobe.com

Dzień zakochanych na stałe wpisał się do kalendarza w Polsce. 14 lutego firmy i instytucje podchwytują walentynkowe trendy, zaskakując coraz bardziej nietypowymi pomysłami. Wspólne morsowanie i bieganie, randka wśród rekinów to alternatywa dla wieczoru w restauracji. Miasta kuszą atrakcjami. W końcu podczas świętowania, chętniej sięgamy po portfele. Co ciekawe, osoby sceptycznie nastawione do walentynek, również znajdą coś dla siebie.

Na patronie zakochanych strategię promocji oparły władze Chełmna. W tym niewielkim mieście, położonym w woj. kujawsko-pomorskim, znajdują się relikwie św. Walentego. Od przeszło dwudziestu lat Chełmno zaprasza pary, by w otoczeniu zabytkowej architektury, przeżywały niezapomniane chwile. 22. Walentynki Chełmińskie to już kilkudniowe święto z całą listą atrakcji. Dla kinomanów przygotowano Walentynkowy Maraton. Na muzycznej scenie odbyły się koncerty m.in.: Cleo, zespołów Dziwna Wiosna i Cheap Tobacco. 14 lutego listę zamknął Soyka Kwartet z poetyckim przesłaniem. Promować miasto można również poprzez aktywność fizyczną (8. Bieg Zakochanych w Chełmnie). Morsowe Love to z kolei idea randki na plaży, która może odbyć się w zimowej aurze. W ostatnich latach coraz większą popularnością cieszą się gry miejskie.

Szansa dla lokalnego biznesu

Oczywistym jest, że imprezy cykliczne to nie tylko ocieplanie wizerunku miasta, ale i zastrzyk gotówki dla miejscowego biznesu. Na ożywionym ruchu turystycznym zyskują hotele, pensjonaty i gastronomia. Większe podatki zasilają budżet samorządowy. Dla regionalnego handlu to czas krótkich, ale intensywnych sprzedażowych żniw. W Chełmnie jak zwykle odbył się Jarmark św. Walentego. W tym roku przyciągnął około stu wystawców. Swoje pięć minut mają zwykle lokalne instytucje kultury. Walentynki to okazja do zorganizowania warsztatów, wernisaży, spektakli. Zaprezentowania instalacji, które zachęcą turystów do powrotu przy innej okazji. 14 lutego na muzealnej mapie Chełmna i innych polskich miast w ostatnich latach aż roi się od ekspozycji z romantycznym akcentem w tle.

Chełmno przyciąga nie tylko architekturą (fot. stock.adobe.com)

Na przykład Muzeum Zamkowe w Malborku przygotowało nocne zwiedzanie śladami motywów miłosnych. Rywalizacja o uwagę zakochanych turystów trwa w najlepsze. Wenecja, Paryż, czy Barcelona stały się ikonami romantycznej turystyki, m.in. dzięki atmosferze zabytków i umiejętnie prowadzonej przez dekady promocji, również w popkulturze. Można też iść pod prąd. Jeśli wybierzecie się do Zagrzebia, w jednej z uliczek znajdziecie muzeum o bardzo nietypowej formule. Powstało dzięki wystawie zorganizowanej przez producentkę filmową i projektanta wnętrz. Niegdyś byli parą. Po rozstaniu stworzyli projekt artystyczny, który zyskał dużą popularność. Muzeum Zerwanych Związków zgromadziło przedmioty po byłych partnerach, za którymi kryją się miłosne historie. 

Antywalentynkowo dla sceptyków

Walentynkowe podarunki i atrakcje stały się oddzielną, znaczącą kategorią handlu w ujęciu globalnym. Jak co roku pojawiają się sceptyczne głosy, co do formuły święta zakochanych. – Nie czuję kompletnie walentynek. Dla mnie to komercha. Razem z dziewczyną podchodzimy do nich dość krytycznie. We dwójkę wolimy fajnie spędzić czas w naszą rocznicę i gdzieś wyjechać. To bardziej takie nasze, prywatne święto – podkreśla Bartosz z Warszawy, pracownik branży IT. Gorzko o walentynkach może pomyśleć niejedna osoba, której związek się rozpadł. Miejski Ogród Zoologiczny w Łodzi wyszedł z antywalentynkową inicjatywą. Akcja „Adoptuj karaczana dla swojego ex” pozwoliła nadać imię byłego partnera, jednemu z niezbyt sympatycznie kojarzących się owadów. Być może nie ulży to szczególnie w cierpieniu po bolesnym rozstaniu, ale beneficjentami na pewno pozostaną podopieczni zoo. Pozostając w konwencji, łódzki ogród zoologiczny w tym roku postawił na – nomen omen drapieżny marketing. Walentynkowy wieczór pary mogły spędzić przy poczęstunku – w towarzystwie rekinów w orientarium.

5/5 - (1 głosów)

Może Ci się spodobać