Jak polscy pracownicy radzą sobie ze specjalistycznym angielskim? Na co zwrócić uwagę, jeśli chcemy w przyszłości skutecznie negocjować w obcym języku? Na te i inne pytania szukamy odpowiedzi z Mariuszem Gomułą, właścicielem Fountain of Knowledge – Nauka Języków Obcych. Pomysłodawca oraz redaktor prowadzący magazynu „Newsweek Learning English” – podczas rozmowy z Pawłem Lewandowskim – opowiada o metodach nauczania, przełamywaniu barier i wyjaśnia, dlaczego nauka języka jest „jak projekt”.
Kilkanaście lat doświadczenia w branży to ogromny kapitał. Czy umożliwiło to opracowanie własnych, autorskich metod nauczania?
Zdecydowanie tak. Mogę przyznać, że w swojej karierze zawodowej przeszedłem przez wszystkie najważniejsze szczeble – od edukacji publicznej w liceum, czy na uniwersytecie, po własną firmę szkoleniową. To pozwoliło wypracować mi dwie metody pracy z osobami dorosłymi, bowiem w tym obszarze specjalizuje się moja firma, jeśli chodzi o produkty i usługi. Pierwsza metoda dotyczy zajęć online oraz stacjonarnych, prowadzonych bezpośrednio z naszymi kursantami. Traktujemy naukę języka jak projekt, zarówno w pracy z klientami indywidualnymi, jak i firmami. Przechodzimy przez wszystkie fazy: inicjowanie, planowanie, wykonanie, monitorowanie, zamknięcie. Drugą metodę opracowałem specjalnie dla magazynu „Newsweek Learning English”. Korzystamy wyłącznie z autentycznych materiałów, a moja metoda pozwala maksymalnie wykorzystać ich potencjał. Gorąco polecam!
W Państwa firmie mamy trzy główne specjalizacje: angielski dla specjalistów, menedżerów i liderów. Co możemy o nich powiedzieć?
Wymienione trzy kategorie klientów stanowią trzon naszego biznesu. Nie jesteśmy szkołą językową, a firmą szkoleniową. Nie chciałbym powiedzieć, że trafiają do nas osoby, które zawiodły się na szkołach językowych. Nasi klienci po prostu nie pasują do profilu uczniów szkół językowych z różnych względów. Przychodzą do nas specjaliści, ponieważ szukają pomocy w zakresie języka angielskiego w obrębie swojej specjalizacji. Mają specyficzne potrzeby w zależności od firmy. Są to często informatycy oraz osoby pracujące w szeroko pojętej branży technologicznej. Współpracujemy również np. z lekarzami, project managerami.
Najczęściej rekrutujemy naszych studentów w korporacjach i na rynku „freelancerów”. Menadżerowie w takich firmach zazwyczaj potrzebują języka angielskiego do zarządzania projektami międzynarodowymi. Szkoły językowe zwykle nie oferują tego typu kursów; pracuję w oparciu o podręczniki, które jak wiemy są bardzo ogólne i często nie mają nic wspólnego z pracą w korporacji. Jeśli chodzi o liderów, to stosunkowo niedawno pojawili się na rynku, natomiast stanowią znaczącą grupę naszych klientów. Są to osoby dosyć sprawnie mówiące w języku angielskim, często występują publicznie. Biorą udział np. w panelach dyskusyjnych, debatach i potrzebują specyficznego przygotowania.
Czy można powiedzieć, że w Państwa ofercie są elementy coachingu?
Tak, coaching pojawia się w różnych formach. To sposób zadawania pytań i naprowadzania naszych studentów na odpowiedni tok myślenia. Nie jesteśmy jednak coachami, nie prowadzimy sesji coachingowych, natomiast korzystamy z pewnych narzędzi. Jako metodyk specjalizujący się w nauczaniu dorosłych, oczywiście interesuję się i rozwijam w obszarach takich jak: biologia człowieka, psychologia, a nawet psychoterapia. Czerpię z niektórych narzędzi stosowanych w terapii poznawczo-behawioralnej. Oczywiście nie chcę powiedzieć, że stricte używam tych metod w nauczaniu języka angielskiego, ale niektóre narzędzia stosowane przez psychologów i psychoterapeutów są pomocne w pracy z dorosłymi studentami, na przykład w początkowej fazie szkolenia oraz w budowaniu relacji z nimi.
Co zmieniło się przez ostatnich kilkanaście lat? Jesteśmy krajem po transformacji, który przez dekady był w izolacji od Zachodu. Jeszcze na przełomie wieków nie każdy radził sobie dobrze z angielskim w miejscu pracy. Czy można stwierdzić, że statystyczny pracownik znacznie lepiej posługuje się językiem angielskim? Widać wyraźny postęp?
W maju 2018 roku wydaliśmy z RASP pierwszy numer magazynu „Newsweek Learning English”. Muszę przyznać, że miałem pewne obawy co do reakcji czytelników, gdyż zaproponowaliśmy autentyczne materiały na poziomach średnio zaawansowanym i zaawansowanym. Wydaje mi się, że gdybym wprowadził taki ambitny magazyn na początku lat dwutysięcznych, mielibyśmy mniej klientów niż obecnie. Teraz „Newsweek Learning English” nie tylko cieszy się uznaniem, lecz także posiada spore grono stałych czytelników. Wnioski? Obserwujemy coraz większą liczbę czytelników – studentów oraz dorosłych, którzy śmiało sięgają po autentyczne materiały na poziomach średnio zaawansowanych i zaawansowanych (B1-C1).
Uczę angielskiego od ponad siedemnastu lat i śmiało mogę stwierdzić, że aktualnie praktycznie nie mamy klientów na poziomach podstawowych. Ostatnią grupą, którą uczyliśmy na poziomie A2, była ekipa policjantów, ale to działo się około dziesięć lat temu. Obecnie do nas trafiają osoby na poziomie B1, czyli mówimy o odpowiedniku polskiej matury. Jeśli miałbym podać średnią korporacyjną, to waha się ona wokół poziomu B1 – B2. To pokazuje, że rynek się zmienia, a umiejętności Polaków w zakresie języka angielskiego stale rosną. Teraz celem osób przychodzących do nas jest osiągnięcie poziomu C1 lub C2, czyli doskonałości.
Jak sprawdzić specjalistę, czy wystarczająco komunikuje się w sferze zakresu swoich obowiązków?
To dobre pytanie. W szkołach językowych przeprowadza się testy, które sprawdzają – w jakim stopniu opanowaliśmy gramatykę i słownictwo, natomiast nie dają one odpowiedzi, czy dana osoba sprawdzi się na stanowisku np. project managera na poziomie C1. W naszej firmie oferujemy Audyt językowy, który umożliwia rzetelną ocenę obecnego poziomu w określonych kontekstach zawodowych, wskazuje obszary językowe i komunikacyjne do poprawy oraz ocenia postępy w nauce angielskiego na różnych etapach szkolenia. Audyt językowy jest odpłatny, więc nie wszystkie przedsiębiorstwa decydują się na taką ofertę, natomiast niektóre firmy chcą wiedzieć, ile czasu i środków potrzebują zainwestować, aby przygotować pracowników do realizacji ich celów biznesowych.
Szacunkowo są bardzo duże różnice, pomiędzy poziomem ogólnym znajomości języka a tym fachowym?
Ostatnio na zajęciach miałem project managera, który podczas pierwszego spotkania swobodnie rozmawiał ze mną po angielsku. Jego ogólną znajomość języka oceniam na poziomie C1. Natomiast audyt językowy, dostosowany do jego potrzeb zawodowych, wykazał znajomość angielskiego na poziomie B1/B2. Jak to możliwe? Często język, który uczymy się w szkole, ma niewiele wspólnego z przyszłą pracą zawodową. Podręczniki szkolne zazwyczaj traktują tematy bardzo ogólnie i są przeznaczone dla szerokiej grupy odbiorców. Jak wiadomo, „gdy coś jest dla wszystkich, to jest dla nikogo”.
Prowadzenie na przykład negocjacji w obcym języku, to dla wielu spore wyzwanie. Co doradza Pan początkującym?
Prowadzenie negocjacji w obcym języku może być wyzwaniem, szczególnie dla osób dopiero rozpoczynających swoją przygodę z tym językiem. Warto jednak pamiętać o kilku kluczowych krokach, które mogą pomóc skutecznie poradzić sobie z tym zadaniem. Po pierwsze, należy zdobyć solidną wiedzę na temat negocjacji w danym języku. Poznanie podstawowych zasad oraz terminologii związanej z negocjacjami ułatwi płynną komunikację podczas rozmów. Regularne praktykowanie umiejętności językowych również jest kluczowe. Codzienne ćwiczenia mówienia, słuchania, czytania i pisania w obcym języku pomogą wzmocnić pewność siebie. Dodatkowo, symulacje negocjacji z partnerem lub przyjacielem pozwolą na praktyczne stosowanie nabytych umiejętności.
Nie można również zapomnieć o zrozumieniu kultury kraju, z którym będziemy prowadzić negocjacje. Świadomość różnic kulturowych oraz oczekiwań w negocjacjach międzykulturowych pozwoli nam lepiej dostosować się do potrzeb rozmówcy. Podczas samej rozmowy należy być uważnym na intencje i punkty widzenia negocjatorów. Aktywne słuchanie, zadawanie pytań i wyjaśnianie niejasności zapewni klarowną komunikację i uniknie nieporozumień. Wreszcie, w trakcie negocjacji kluczowe jest zachowanie spokoju i pewności siebie, nawet w sytuacjach stresujących. Pamiętajcie, że każdy kolejny kontakt z językiem i doświadczenie w negocjacjach przyniesie coraz lepsze rezultaty.
Co stanowi największą barierę w uczeniu języka fachowego? Czy można stosować jakieś uogólnienia?
Największą barierą w uczeniu języka fachowego może być różnorodność terminologii i specjalistycznych pojęć charakterystycznych dla danej dziedziny. Często te terminy są bardzo precyzyjne i specyficzne dla danego obszaru zawodowego, co może sprawić trudności w zrozumieniu dla osób poza tą dziedziną. Ponadto, brak praktycznego doświadczenia w obszarze fachowym może utrudnić przyswajanie języka fachowego, ponieważ terminologia często odnosi się do konkretnych sytuacji czy problemów zawodowych. Wymaga to również zaangażowania w zdobycie wiedzy merytorycznej z danej dziedziny, aby móc zrozumieć i używać terminologii w odpowiednim kontekście. Jeszcze inną barierą może być również brak dostępu do odpowiednich materiałów edukacyjnych lub odpowiedniego wsparcia ze strony nauczycieli czy specjalistów w danej dziedzinie.
W wielu branżach rozwój jest dynamiczny. Ciągle powstają nowe terminy fachowe. Trzeba być na bieżąco. W dodatku ograniczenia biologiczne powodują, że po prostu zapominamy fachowe słownictwo, jeśli nie używamy go na co dzień. Wydaje się więc, że specjalizacja lektora w konkretnej dziedzinie to logiczna ścieżka prowadząca do sukcesu…
Generalnie, na rynku polskim mamy nadpodaż anglistów, czyli nauczycieli języka angielskiego – „general English”, jednakże istnieje niedobór lektorów specjalizujących się w nauczaniu dorosłych w konkretnych obszarach języka. Jestem świadom tego problemu – na co dzień się z tym borykam. Znalezienie lektora, który efektywnie łączy umiejętności nauczania angielskiego z wiedzą specjalistyczną, może być wyzwaniem. Być może dlatego cieszymy się takim uznaniem wśród specjalistów, menadżerów i liderów. Rozumiemy ich język oraz wiemy, jak skutecznie wspierać specjalistów w praktycznym wykorzystaniu angielskiego w codziennej pracy.
MARIUSZ GOMUŁA – absolwent Wydziału Neofilologii oraz Ośrodka Studiów Amerykańskich (UW). Założyciel i właściciel Fountain of Knowledge – Nauka Języków Obcych, firmy specjalizującej się w: nauczaniu języka angielskiego dorosłych, audytach językowych, szkoleniach „Business English”, tłumaczeniach specjalistycznych, a także w coachingu językowym. Posiada doświadczenie we współpracy z dużymi koncernami międzynarodowymi. Od 2018 roku – jako redaktor prowadzący – współtworzy magazyn „Newsweek Learning English”, pierwszy opiniotwórczy tytuł tego typu w Polsce. Opracowuje własne materiały dydaktyczne oraz metody nauczania. Twórca klubu dyskusyjnego „Debate Club”, którego misją jest popularyzowanie dwujęzyczności w firmach oraz instytucjach w Polsce.