Wywiad z Beatą Kapcewicz.
MOTTO: „Każdy ma swój Mount Everest, dla zdobycia którego pojawił się na tej Ziemi”
– Jakie kluczowe cechy i umiejętności są według Pani najważniejsze, aby zostać człowiekiem sukcesu?
Z moich doświadczeń, ale również z pracy z tysiącami ludźmi, którzy ten sukces odnieśli, wyłaniają się takie 3 rzeczy:
- Wizja – konkretny obraz tego co chcę osiągnąć z ogromną wewnętrzną motywacją, czyli jasną odpowiedzią na pytanie: po co to chcę osiągnąć. To zazwyczaj jest takie gorące pragnienie, potrzeba, czasem misja, która pcha człowieka w określonym kierunku. I to dotyczy każdej sfery życia, nie tylko biznesowej…
- Konsekwencja w działaniu – większość rezultatów, jakie obserwuje to po prostu wynik systematycznej i konsekwentnej pracy, często pomimo przeciwności losu, burz, naporów i własnych słabości.
- Rezyliencja – to takie pojęcie, którym kiedyś opisywano prędkość, z jaką miasta odbudowywały się po bombardowaniu, a dziś przypisuje się je ludziom, którzy szybko wstają z kolan po upadku czy potknięciu, lepiej radzą sobie w zmiennych okolicznościach i środowisku, gdzie jest wysoki poziom ryzyka i niepewności.
Jak spojrzeć na wielkich liderów od Jobsa, przez Muska na Bransonie skończywszy każdy ma te 3 cechy.
– Po 14 latach pomagania zarządcom, menedżerom, przedsiębiorcom i trenerom w różnych krajach dokonywać zmian w życiu osobistym i zawodowym, jak Pani sądzi, czy w dzisiejszych czasach nadal kobietom jest trudniej niż mężczyznom szczególnie w życiu zawodowym?
Odpowiem przewrotnie: i tak i nie.
Tak, bo wciąż żyjemy w męskim świecie, w którym statystyki są nieubłagane. Kobiety rzadziej zajmują eksponowane stanowiska, mniej zarabiają od mężczyzn na tych samych stanowiskach, chętniej są widziane na stanowiskach wsparcia niż zarządczych i związanych ze służeniem innych. To w biznesie. W życiu wciąż są jeszcze uznawane za słabą płeć, która się zniewala lub wykorzystuję. Więc TAK- historycznie i bardzo często kulturowo- mają trudniej.
Z drugiej strony: statystycznie- kobiety są bardziej rezylientne od mężczyzn tylko nie zdają sobie do końca z tego sprawy, bardzo często są lepiej wykształcone, a w świecie, gdzie jest tyle przemocy, agresji i strachu potrafią we wszystkie sfery (polityka, biznes, życie) wprowadzić dialog, porozumienie i te wartości, które budują zaufanie i długotrwałe rezultaty. Przy tym potrafią być bardzo pracowite i konsekwentne w działaniu.
Dziś rozwija nam się era kobiet. Coraz więcej z nich rządzi krajami (w tym Polską), coraz więcej z nich osiąga sukces. I coraz więcej przypadków, w których kobieta okazuję się genialnym liderem i partnerem do rozmów zarówno z kobietami jak i mężczyznami. Jedyne wyzwanie jakie się pojawia to to, że KOBIETY W SIEBIE NIE WIERZĄ- nie czują swojej wartości. I dlatego też świat ich nie docenia tak jak powinien. To teraz trzeba zmienić najbardziej.
– Co by Pani radziła komuś, kto waha się czy zostać na etacie czy otworzyć własną firmę?
Nie jestem w stanie nic powiedzieć. Mam za mało danych. Ten wybór jest bardzo indywidualny i nie jest oczywisty. Każdy ma inne talenty, inną sytuację i potrzeby.
Ale wiem, że zadałabym jedno pytanie: którą z opcji byś wybrał/a, gdybyś wiedział/a, że na pewno Ci się uda? Bo umysł nas często pracuje strachem i najzwyczajniej w świecie się boi. Ale sytuacja hipotetyczna zakładająca 100% sukces pozwala uspokoić umysł w włączyć serce i intuicje. I wtedy taka odpowiedź jest bardziej „prawdziwa”
– Co można zrobić aby szczęście było dla nas bardziej przychylne – jakie nawyki powinniśmy w sobie kształtować?
Przede wszystkim cieszę się, że podkreśla Pani, że trzeba coś kształtować. Bo rzeczywiście wierzę, że każdy szczęście może mieć, o ile je sobie wypracuje. Każdy ma swoją definicję szczęścia i dla każdego będzie ono czymś innym, ale zauważyłam, że są pewne nawyki, które temu szczęściu sprzyjają i opisałam- te je w 52 nawykach szczęściarzy- znów na podstawie doświadczeń swoich i tysięcy ludzi, z którymi pracowałam.
– Wystąpienie na Kongresie Queens of Life to z pewnością wielkie przeżycie. Czy możesz się podzielić się z nami swoim przesłaniem dla uczestniczek .
Tak, to piękne wydarzenie- prawdziwe święto kobiet. Mam przyjemność wystąpić na nim już drugi raz i tym razem chcę odczarować słowo, którego kobiety się boją. To słowo LIDER. Zazwyczaj kojarzy się z czymś wielkim i niedostępnym, czymś, na co trzeba pracować latami i na miano którego się nie zasługuję. Jak pytam kobiety na spotkaniach: „która z was uważa się za dobrego lidera”?, rzadko która podnosi rękę.
A dziś świat stoi na liderach, firmy stoją na liderach, nawet rodziny i społeczności stoją na liderach. A kobiety mają wszelkie predyspozycje, by być dobrymi liderami. Tylko trzeba przyjąć tę rolę na siebie i stać się liderkami swojego życia. O tym będę mówić ze sceny.
– Czego życzy Pani sobie i naszym czytelnikom na 2017 rok?
Przede wszystkim szczęścia. Bo to początek wszystkich długofalowych rezultatów w naszym życiu. Bez tego nie ma w życiu spełnienia.
Dziękuję bardzo.
Beata Kapcewicz.
Skomentuj